środa, 17 sierpnia 2016

Nieodłączne ŻYCIE i ŚMIERĆ

15.08.2016 poniedziałek około 19 wieczorem, byłam świadkiem cudu narodzin mojej wesołej aczkolwiek mega głośnej gromadki. Był to pierwszy poród który "odbierałam" osobiście. Niezapomniane przeżycie.. nie ze względu, że było fajnie.., a wręcz przeciwnie... było strasznie. Ale  bez głębszych szczegółów. Także jestem aktualnie posiadaczką cztero-szczurkowej gromadki. I już nie mogę doczekać sie aż urosną, otworzą oczka, zaczną biegać i psocić na podwórku. Oraz by zobaczyć jak ich futerkowe kolory się rozłożą.


Ten dzień był nie tylko cudem narodzin. Niestety, był to także dzień śmierci.
Tego dnia w tak łatwy i szybki sposób można było zobaczyć, że śmierć wszedzie jest nieodłącznym etapem życia. Żyjemy by umrzeć. Nie łatwo sie każdemu pogodzić ze śmiercią. Nie każdy zwłaszcza młody o niej myśli. Nie każdy jest w pełni świadomy tego, że nasze życie nie będzie trwało wiecznie. W tamtej chwili zaczęłam zastanawiać się trochę nad tym... Nasunęło mi się mnóstwo pytań. Na które nie łatwo odpowiedzieć, bo nie zawsze jest na nie odpowiedź.


Jeśli już Bóg daje nam życie i pozwala się narodzić, wziąć pierwszy własny oddech, po prostu pojawić się na tym świecie dając szczęście rodzicom i innym...dlaczego nie możemy jeśli już zaczęliśmy te życie na tym padole umrzeć jako starsi doświadczeni ludzie, którzy sami już po prostu są w jakimś stopniu gotowi odejść do raju Pana. My wszyscy. Każdy człowiek. Bez wyjątku. Czemu życie skoro i tak jest nieodłączne ze śmiercią nie ma jednakowego czasowego etapu dla wszystkich. 
Właśnie najbardziej boli to, że nie mamy równych szans. Dlaczego ktoś kto się niedawno urodził za parę godzin może dzień musi umrzeć. Tak jak jedne z moich 5 maluszków. Rozumiem jeszcze, że można się narodzić już martwym. Strata boli mniej niż wtedy gdy ten ktoś zaczyna swoje życie i szybko je kończy. 

Może to jest na podstawie kotów ale przecież w życiu człowieka jest tak samo. Czemu życie chociaż w tej kwestii nie może być sprawiedliwe by każdy miał taki sam czas na przejście przez nie. Byśmy wszyscy przeżyli główne etapy życiowe. W zdrowiu. Z pełnią sił. Bo dlaczego niemowlę od dnia swoich narodzin musi walczyć z rakiem. Czy nie powinno chować się zdrowo w miłości, szczęściu przy rodzicach. Tak jak inne zdrowe dzieci. Tak samo każdy inny człowiek... czemu jedni maja końskie zdrowie, a inni muszą ciężko walczyć o każdy kolejny dzień. Przecież każdy chce żyć. Każdy ma tylko jedno życie. Tylko JEDNO. Wiec dlaczego jedni dostają wszystko... zdrowie i urodę lekkie życie bez zmartwień większych niż to w co się ubrać lub jak szybko schudnąć by wejsć w tą sukienkę, a inni dostają od tego życia tak niewiele. 

Niestety nie jestem Bogiem i nic na to nie mogę poradzić jak tylko się z tym pogodzić i przeżyć własne życie jak najlepiej...

8 komentarzy:

  1. Mądrze napisane!

    Zapraszam na nowy wpis! Daj znać w komentarzu jak Ci się podoba! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<



    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie to napisałas! ;o Ja czesto mysle o zyciu i o tej gorszej stronie zycia ;[ Przeraza mnie to.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale to napisałaś :)
    http://weronika-jaks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mądrzę napisane! Czasami gdy myślę o życiu przeraża mnie śmierć, ale jak na razie staram się żyć chwilą!
    Obserwuję :) Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pochłonęło mnie to co napisałaś, to takie mądre i pełne przemyśleń. Sama czasami się zastawiam dlaczego tak jest?

    ---------------------------
    http://fashionelja.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Też czasami odnoszę wrażenie że na świat przychodzi kolejne życie, aby odejść mogło to, co już na tym świecie było. Niestety taka jest kolej rzeczy, choć to przykre i czasami ciężko się z tym pogodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mądrze napisałaś! :)
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie:
    onlymomcanjudge.blogspot.com
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie napisane. Masz fajny blog!

    OdpowiedzUsuń