"Niespodziewany gość"

Cześć!

Właśnie wracam z  pracy, dziś druga zmiana. Nienawidzę dwójek. Cały dzień jak i wieczór spędzasz w pracy zamiast z rodziną, ukochanym czy z kotem, pod kocykiem z gorącą czekolada i serialem w tv. No ale cóż uroki pracy w systemie. Trzeba zacisnąć zęby, odpękać weekend dwójek i odliczać dni do wypłaty, bo dopiero wtedy praca nabiera sensu i znaczenia :D

Wracając do tematu szybkiego postu to tak.. Wczoraj gdy siedziałam sobie w salonie przed pracą (z kicia na kolanach i ciepłą herbatą w ręce) usłyszałam tętent kopyt gdzieś w pobliżu. A że uwielbiam konie lecę do okna by to sprawdzić i moim oczom okazują się dwa koniki!! Wbiegły mi na podwórko i rżały wesoło. Oczywiście konie należą do sąsiada który mieszka obok. Często się zdarza, że koniki zrywają sie z pastwiska zaraz za moim ogrodzeniem i kłusują sobie swobodnie po okolicy. Najmłodszemu z nich udało mi sie zrobić parę zdjęć.

Zobaczcie jaki jest juz duży! Jeszcze w lipcu, tego roku karmiłam go jabłuszkami i był taki malutki, a teraz proszę... jak one szybko rosną.

Ogólnie jestem pasjonatką koni. Kiedyś bardzo się nimi interesowałam do tego stopnia, że chciałam zapisać się do szkółki jeździeckiej. Z racji tego, że niedaleko miałam stadninę koni, pomysł wydawał sie realny ale los miał wobec mnie inne plany. Więc po prostu jeżdżę czasem tam z wizytą, podrapać jakiegoś konika za uchem, pogłaskać po pyszczku czy najbardziej zaznajomionemu dać buziaka w pyszczek. Poczuć na sobie powietrze gdy parska ci w dłoń lub policzek. Konie to niesamowite stworzenia. Pełne gracji i z klasą. Jest w nich coś pięknego. 

Zawsze chciałam mieć swoją stajnie. Moim marzeniem było brać udział w wyścigach. Teraz znów dzięki tym konikom sąsiada, moje marzenia sprzed kilku lat, jakby znów nabrały barw i znaczenia. I myślę czy od wiosny nie zapisać sie do szkółki jeździeckiej. I spełnić jedno z wielu swoich marzeń. Te najbardziej wymarzone. 

 Pasjonatom koni polecam grę Owlientu "howrse" też tam czasem zaglądam.

A wy kochacie te zwierzęta? Macie jakieś stajnie w pobliżu? A może same jeździcie konno?

Pozdrawiam was cieplutko!
Arienn